sobota, 19 stycznia 2013

Ulubiency minionego roku 2012!

Wiem, że już lada moment koniec stycznia.. (jak ten czas mi szybko leci...)
ale jak to mówią.. 'lepiej później niż wcale'. Tak więc przedstawiam Wm moich faworytów po których sięgam bez zastanowienia i nie wyobrażam sobie bez nich normalnie funkcjonować :)

Jak wiadomo kobieta zmienną jest i lubi testować nowe produkty.. w poszukiwaniu tego Ideału.
Co tu dużo mówić sama lubię nowości, ale zawsze z pokorą wracam do tych kosmetyków, które mnie jeszcze nie zawiodły (i oby takich jak najwięcej).

Niektóre z nich to odkrycia minionego roku i bardzo się cieszę, że w końcu na nie trafiłam :) 

   Pielęgnacja włosów:   



Yves Rocher - Szampon zwiększający objętość włosów z kwiatem malwy. Do włosów cienkich i delikatnych. Niestety moje włosy przetłuszczają się i często brak im objętości.. Ten szampon pomaga mi w tych dwóch kwestiach. Dzięki lekkiej ale nierzadkiej konsystencji dokładnie myje moje włosy i co ważne nie robi z nich kępy siana. Dokładnie oczyszcza, dając uczucie lekkości i faktycznie lekko unosi włosy u nasady. Lubie ten produkt za to że nie muszę po nim używać odżywki, włosy bez większego problemu się rozczesują. Naprawdę polecam! Więcej możecie sobie poczytać o tym produkcie [tutaj]. Niestety nie widzę go już na stronie producenta ale mam nadzieje że będzie dostępny w sklepach Yves Rocher. Jeżeli nie, to na pewno będę testować inne szampony z tej serii
Cena ok 10zł


Joanna, Z Apteczki Babuni, Szampon i odżywka wzmacniająca do włosów cienkich, delikatnych ze skłonnością do wypadania. Rewelacja! Na wiosnę i w okresie jesienno/zimowym moje włosy maja tendencje do wypadania i właśnie wtedy sięgam po te kosmetyki. Może i nie sprawiają że po ich zastosowaniu zupełnie przestają wypadać mi włosy ale rewelacyjne je odżywiają! Nawet moja fryzjerka pochwaliła moje włosy za to że tak są zadbane..po tym jak sumiennie używałam kilka opakować z rzędu. Szampon robi to co ma robić - porządnie oczyszcza włosy, a odżywka - odżywia nadając pięknego blasku.
Cena ok 5-6zł za każde


   Pielęgnacja ciała:   



Ziaja, Masło kakaowe, Balsam i Mleczko do ciała - Ohh jak one pachną! Balsam używam już nie pamiętam od kiedy (pierwsze opakowanie kupiłam kilka lat temu), mleczko to odkrycie tego roku i chyba nawet bardzie się z nim polubiłam niż z balsamem. Wielki + za opakowanie z pompką, za pojemność i konsystencje. Oba fajnie nawilżają i dają przyjemny film na ciele. Stosuje je w ten cieplejsze miesiące i spisują się bardzo dobrze, chociaż balsam na lato zdecydowanie za gęsty.


 Yves Rocher, Expert Reparation, Balsam odbudowujący do skóry bardzo suchej - Jest to chyba mój najukochańszy kosmetyk, że aż żal używać. Dostałam do w gratisie przy zamówieniu. Zapach na początku mnie nie zachwycił.. ale jak tylko 'zamoczyłam' palucha w tej gęste treściwej mazi to już wiedziałam ze kocham! W 100% spełnia obietnice producenta o których można [tu] poczytać. Niestety cena za 150ml jest wysoka :( no ale cóż płacimy za jakość!


Tańszą alternatywą okazały się Masła do ciała od Green Pharmacy, Herbal Cosmetics. w okresie grzewczym spisują się doskonale przy mojej suchej skórze. Gęste masło przyjemnie rozpuszcza się na dłoni dzięki czemu łatwo rozprowadza się na ciele i przyjemnie pachną. Kupiłam najpierw wersje Masło shea i zielona kawa, ale moim faworytem okazała się wersja Olej arganowy i figi  ♥ 
Za 200ml produktu płacimy ok 9zł w promocji w Naturze.


Dove Orginal, Antyperspirant pielęgnujący w kulce - Klasyk, który już chyba zostanie ze mną na zawsze, bo niestety moja wrażliwa skóra nie lubi innych antyperspirantów.. niby na początku wszystko jest ok ale później wychodzi podrażnienie. Zawsze z pokorą wracałam do Dove i niech już tak zostanie.


 Dwa rossmanowskie produkty do rąk i stóp, Isana i Fuss Wohl - Urea górą!! Odkrycia tego roku i jak tylko skończy mi się jedno zaraz kupuje kolejne opakowanie. Niezawodne, skuteczne i tanie. Nie widzę sensu przepłacać bo jestem z nich zadowolona.

  
Źródło: http://www.snobka.pl  
Dove, Kremowa kostka myjąca - klasyk, ulubieniec nie tylko roku 2012 ale zdecydowanie My Must have od wielu lat! Wersje zapachowe zmieniam ale najbardziej lubię Shea butter i tą klasyczną niebieska wersje. Używam go głownie do depilacji ale mając go w łazience tak naprawdę nie potrzeba żadnych żeli pod prysznic, żeli do demakijażu ani mydeł do rąk.


   Pielęgnacja twarzy:   



Ziaja, Ulga do skóry wrażliwej, Kremowy żel myjący do twarzy i ciała -  używam go tylko do twarzy. Delikatny żel, który bardzo dobrze spisuje się przy wrażliwej skórze twarzy. Jest to moje 2 opakowanie, w między czasie używałam Ziaja - fizjoderm kremowa baza myjąca. Jednak ten spisuje sie lepiej, dobrze radzi sobie z demakijażem. 
Bez mydła, barwników, SLES'u i parabenów. Super!
Mega wydajny za jedyne 8-10zł.

Jednak do demakijażu oka stosuje mleczka na zdjęciu akurat Garnier (bo właśnie teraz go stosuje) ale nie jest to mój jakiś ulubieniec, bardzo go lubię ale zazwyczaj kupuje to co jest w promocji, wcześniej miałam Nivea do skóry wrażliwej i też spełniał moje oczekiwania.




Ostatnio wróciłam do Garnier, Czysta Skóra 3w1, Żel myjący/peeling/maseczka ponieważ znowu skóra zaczęła się przetłuszczać a co za tym idzie powrócił trądzik. Kiedyś używałam go namiętnie, idealny żel oczyszczający i złuszczający martwy naskórek do codziennej pielęgnacji. Jednak teraz go używam na zmianę z żelem Ziai.

Źródło: http://www.ziaja-sklep.pl
 Ziaja, Maseczka regenerująca / nawilżająca - Kolejne Must Have, najlepsze maseczki które dotąd używałam. Nawilżają, regenerują, koją podrażnienia, wygładzają, ujędrniają... i tak mało kosztują! Szkoda tylko że nie są dostępne w większej pojemności.


Ulubione kremy do twarzy, które używam w zależności od potrzeb..
Yves Rocher, Sebo Specific, Krem nawilżająco-matujący na dzień- Nawilża i matuje, idealny dla mojej buzi, nadaje się na cała twarz i wcale nie wysusza ani nie podrażnia.

Garnier, Essentials Hydration, Krem nawilżający 24h z ekstraktem z miodu - do skóry bardzo suchej, przeszłam już przez spora ilość kremów nawilżających. Ten jest najlepszy! W ekspresowym tempie przynosi ulgę podrażnionej skórze, intensywnie nawilża. Nadaje się na noc jak i na dzień pod makijaż.


Tak tak.. ze skrajności w skrajność ale taką mam właśnie cerę.. Tłustą w strefie T, suchą na policzkach i ponadto jeszcze wrażliwą..


 
Yves Rocher, Baumes Nature, Balsam regenerujący / nawilżający do ust - Najlepsze balsamy! Oba spełniają swoją role. Mięciutkie balsamy.. chociaż ten z masłem Karite nazwałabym masełkiem (zdecydowanie bardziej go wole). Rewelacyjnie nawilżają i wygładzają usta.



 No i to było by chyba już wszystko z sekcji pielęgnacyjnej.. teraz czas przejść do

   Kolorówki:  


 

Tusz do rzęs: Maybelline, Colossal Volum' Express oraz Yves Rocher, Couleurs Nature, Mascara Volume Déployé. Obie zwiększające objętość z klasycznymi szczoteczkami - takie najbardziej lubię.


Z racji tego że w tym roku na twarz pod kątem niedoskonałości narzekać nie musiałam.. to po podkład nie sięgałam zbyt często.. 
jednak codziennie używałam Pudru prasowanego od Sensique oraz jako brązer - Rozświetlającej pryzmy do makijażu od Marizy (no  chyba że czasem sięgnęłam po róż albo w ogóle pominęłam ten etap)
Nie należę do osób które robią jakieś poprawki w ciągu dnia więc jeśli chodzi o puder to matuje skórę może i nie na długo, ale po powrocie z pracy.. jak już jestem w domu to wcale jakoś mi to nie przeszkadza.
Pryzma ma drobne złote drobinki które ładnie rozświetlają policzki ale nie jest to chamski brokat więc jak najbardziej nadaje się do dziennego makijażu. A w lato często używałam go również jako cienie do powiek na weekendowych wyjazdach. Cena katalogowa ok 15zł


Essence, I ♥ stage, Korektor/baza pod cienie - Bardzo dobry i godny polecenia produkt, nadaje się zarówno jako baza i przykrywa drobne zmiany na twarzy. Mój kolor to 01 beige.

Do codziennego lekkiego makijażu praktycznie przez cały rok używałam na przemian tych 4 cieni z My Secret 'Pearl Touch' nr 101(nadaje się również jako rozświetlacz) i nr 103. Oba stosowałam w kącikach do rozświetlenia oka albo na cała powiekę.
oraz Sensique Trio nr 3-121 które niestety sięga dna i się pokruszyło, bardzo lubię też cień z kolekcji Velvet Touch nr 122 który ma fajną konsystencje łączącą sprasowany 'suchy' cień i te w musie, dając piękne satynowe wykończenie.

Zapomniałam dosać jeszcze kilka słów o mojej ulubionej kredce
Essence, Longlasting Eye Pencil (Długotrwała kredka do oczu) w kolorze 02 Hot Chocoloate (ciemny brąz) którą polecam każdemu kto nie lubi temperować swoich kredek a przede wszystkim szuka długotrwałego efektu. Tylko uważajcie bo nie które kolory są z brokatem.





Na paznokciach przez większą część roku gościły moje ulubione i moim zdaniem Najlepsze lakiery z Golden Rose Miss Selene. Uważam że są trwalsze nawet od poniższego Inglota którego uwielbiam za kolor. Jesienna porą moje serce podbiły brokaty które poszerzają moją lakierową kolekcje.

Jako podkład zawsze stosuje Diamentową odżywkę Eveline, która na moich paznokciach spisuje się doskonale, jednakże strasznie wysusza skórki :( no ale coś za coś.. i zawsze można je pominąć ;)
Oczywiście wszystko utrwalam diamentową odżywką tym razem bezbarwną of course.




Na sam koniec przedstawiam Wam moje Ukochane zapachy Yves Rocher
Neonanatura które spisują się idealnie na porę jesienno/zimową jak i na wieczorne wyjścia.
i niestety już wycofany Ode au reve (nad czym bardzo ubolewam!!!) Przepiękny zapach idealny na letnią porę. Chociaż ja stosowałam przez cały rok.. teraz mam już końcówkę na dnie ;( dlatego sięgam po niego w wyjątkowych chwilach.

Ogólnie bardzo NIE LUBIĘ tego w firmie Yves Rocher że wycofują ze swojej oferty fantastyczne produkty.


To już było by wszystko.
Jest tego sporo, no ale w końcu to kosmetyczne podsumowanie całego roku! :)


Pozdrawiam, 
Moniak




11 komentarzy:

  1. Ooo, kilka rzeczy też lubię: kakaową serię z Ziai i złoty cień z My Secret :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciesze się ;) właśnie są to klasyki które spisują się bardzo dobrze

      Usuń
  2. Widzę kilka ciekawych kosmetyków:)
    Yves Rocher Ci podpasowało.. ja ostatnio wypróbowałam kilka produktów tej firmy i skutecznie się zniechęciłam do kolejnych zakupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co takiego używałaś i co sprawiło że się zniechęciłaś??
      Mnie zdecydowanie odstraszają ceny, dla tego czekam na ciekawe promocje typu -50% itp
      i jak już coś zamówię to są to rzeczy przemyślane i jak przypasują to bardzo oszczędzam ;)

      Usuń
    2. Najbardziej mnie zraziła seria do włosów z owsem..

      Usuń
    3. Aaaa... No tak ja tez mecze odzywke z owsem i nie widze zadnej roznicy chociaz szampon byl ok. Nie mniej jednak wyzej wymienione kosmetyki sa naprawde super. ;)

      Usuń
  3. Balsamy do ust z Yves Rocher są świetne! Używam namiętnie i nie zrezygnuję z nich!

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam masło kakaowe:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z dove lubię tylko kostkę niebieską i deo zielona herbata, reszta mnie uczula;( no i brokat selene 162 jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj to nie dobrze.. ja na szczęście nie mam problemu z żadną wersja.. latem też lubię te zielone i cytrusowe.. w UK kiedyś kupiłam bordową kostkę też piękny zapach no ale u nas niedostępny :(

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...