poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Zestaw pędzli do makijażu Sunshade Minerals - Recenzja

Cześć wszystkim :)


W końcu przychodzę do Was z recenzją zestawu pędzli Sunshade Minerals. Już od dłuższego czasu planowałam napisać co nie co o nich, jednak ciągle brakowało mobilizacji ;/
Zestaw sprawiłam sobie pod Choinkę więc używam ich od ponad 7 miesięcy dzień w dzień. Jeśli jesteś ciekawa jak mi się sprawdziły to serdecznie zapraszam niżej...



Swoją praktykę używania pędzli przy codziennym makijażu stosowałam już od dawna.. Mój pierwszy zestaw pochodził Uwaga! z gazety :D w skład którego wchodziło kilka do makijażu oka i jeden większy.. jednak były one chyba "zabawkowe" bo ich wysokość nie przekraczała 10cm. Plastikowe rączki, okrutnie twarde włosie.. ale jakoś sobie radziłam i o dziwo na tamtą chwile nie potrzebowałam więcej :D A były to początki mojej przygody z makijażem czyli okres gimnazjum.. 

W szkole średniej.. moja świadomość wzrosła więc poczyniłam swoje pierwsze inwestycje w pędzel do pudru.. itd.  tak uzbierało mi się ok 4-5 drogeryjnych pędzli..

Było mi mało.. zaczęłam szukać... sprawdzać opinie i ceny, które z początku wydawały mi się wysokie. Tak właśnie trafiłam na firmę LancrOne.. i stronę wizazysci.pl z której w rezultacie zamówiłam zestaw.

Jedyne na czym mi zależało to żeby były krótkie trzonki abym spokojnie mogła zabierać pędzle w kosmetyczce na studia. 

Przechodząc do meritum.. Zestaw zawiera  7szt. czyli 6 pędzli i 1 spiralkę.  A wszystko jest zapakowane w praktyczne lniane etui.


       Od producenta:            

Kompaktowy zestaw profesjonalnych pędzli do makijażu „Sunshade Minerals”, stworzony przez markę LancrOne jest idealny dla kobiet ceniących wysoką jakość i naturalność makijażu. Najwyższej jakości syntetyczne włosie HD nie podrażnia skóry, dzięki czemu jest zalecane dla najbardziej wrażliwej i skłonnej do uczuleń cery. Struktura włosia nie pozwala na osypywanie się czy wchłanianie kosmetyków. Co więcej, włosie nie wymaga specjalistycznego płynu do mycia, jak ma to miejsce przy pędzlach z naturalnego włosia. Dodatkową zaletą jest również design pędzli, silnie nawiązujący do natury, która jest tak bliska marce Sunshade Minerals. Rączki każdego pędzla wykonane są z bambusa i posiadają kształty sprawiające, iż dłoń nie męczy się podczas nakładania kolejnych warstw makijażu, a pędzle niemal same ją prowadzą. Praktyczne etui zrobione jest z naturalnego lnu. Saszetka z łatwością zmieści się w torebce.


       Ode mnie:             

Wszystkie z nich są dobrze wykonane, przez cały ten czas łącznie wypadło może kilka włosków.. ale w sumie to nie pamiętam jakoś tego wypadania.. Solidne dość grube bambusowe trzonki, srebrna skuwka zaokrąglona przy włosiu, dzięki czemu nic nas nie kuje. Włosie.. ohhh jakie ono jest milusie, mogłabym się cały czas nim miziać po twarzy! Miękkie, sprężyste. Wykonane z włosia syntetycznego HD, dwukolorowe tak jak widać na zdjęciach, jednak podczas mycia ani użytkowania nić się nie odbarwia. Po 7 miesiącach żaden z pędzli  nie zmienił swojego kształtu, a podkreślam że przez ten okres praktycznie co drugi weekend lądowały w mojej torbie i jechały ze mną na zjazdy.. nie zawsze w etui i nie zawsze obchodziłam się z nimi delikatnie. Z myciem też nie ma żadnego problemu.. ekspresowo zmywam resztki kosmetyków, a pozostawione na noc spokojnie wysychają do rana.

Poniżej rozpisze Wam technicznie; przeznaczenie i moje zastosowanie oraz wymiary.



Dwa pędzle do twarzy:

Pędzel do pudru 4,2 x 3,8 x 14,5cm
Pędzel idealny do pudru sypkiego, mineralnego- w tym przypadku jest ok chociaż teraz odczuwam sporą potrzebę Flat top'a, producent poleca również brązującego.
 
Pędzel do policzków 3,2 x 3,3 x 14cm
skośnie ścięty pędzel do nakładania różu, rozświetlacza oraz modelowania bronzerem. We wszystkich tych sprawach spisuje się znakomicie.. ewentualnie do rozświetlacza trochę przy duży ale daje rade..
 


Pozostałe pędzle do makijażu oka:

Pędzel do cieni 1,5 x 1,3 x 14cm
owalny pędzel do nakładania cieni na całą powierzchnię powieki ruchomej, do cieniowania, nadaje się również do blendowania.

Pędzel skośny do cieni 1,2 x 1,2 x 13,5cm
pędzel do cieniowania powiek, płaski, skośnie ścięty, idealny do aplikowania i rozcierania cieni powyżej powieki ruchomej, w kącikach powiek.
 
Pędzel do brwi 0,9 x 0,9 x 14cm
skośny pędzel do brwi, idealny do perfekcyjnego podkreślenia kształtu brwi.Nadaje się również do wykonania kresek na górnej i dolnej powiece, jednak dla wymagających precyzji i cienkiej kreski może być za gruby.
 
Pędzel do ust 0,9 x 0,4 x 14cm
pędzel do malowania ust, przeznaczony do aplikacji pomadek i błyszczyków o konsystencji kremowej oraz płynnej, jednak ja nie używam go w ogóle do ust, u mnie sprawdza się do korektora w kremie czy też w pudrowej, mineralnej konsystencji
.
 
Spiralka
2,4 x 0,9 x 14cm
spiralka do tuszowania rzęs i brwi, nylonowa - tak opisuje ją producent, ja używam jej głównie do wyczesywania brwi.


Koszt zestawu to ok 35zł już nie pamiętam dokładnie - śmieszna cena w porównaniu do jakości!
ponieważ teraz zestaw został powiększony o 1 pędzel "kulkowy" do rozcierania. i właśnie tego mi brakowało w tym zestawie. Aktualnie koszt zestawu to 38zł
Gdzie kupić? Są dwie opcjie albo na stronie Wizażyści [klik] albo na allegro.

Całość zapakowana w pięknym etui jak już wcześniej wspomniałam, ponadto każdy z pędzli zabezpieczony folią, pędzle do twarzy mają plastikowe osłonki które świetnie spiszą się w podróży jeśli chcemy wrzucić luźno do kosmetyczki



      Podsumowując.              

Zestaw idealny dla początkujących, którzy nie chcą  wydawać dużej kasy na zakup pojedynczych pędzli droższych firm. Nawet nie widzę sensu przepłacać. Pędzle są na prawdę solidne, nic złego się z nimi nie dzieje i mam nadzieje że tak przez długie miesiące pozostanie! Tak samo świetnie się sprawdzi dla tych  którzy szukają czegoś dobrego a zarazem małego co mogłybyście zabrać w podróż :)) Etui ma dodatkową kieszonkę w którą można włożyć brakujący pędzel, jakąś kredkę, tusz czy patyczki do demakijażu.

Jeśli moje zdjęcia wam nie wystarczą to odsyłam do Beautyhairandfashion [klik]  której w jakości zdjęci nie dorastam do pięt ;)  widać u Niej świetnie etui, same pędzle z bliska i osłonki.

Ponadto ocena na wizaży [klik]  po mimo małej ilości recenzji też jest wysoka bo aż 4.83/5 z 6 opinii

Gdzieś wyczytałam jednak nie jest to informacja potwierdzona, że pędzle Sunshade Minerals pochodzą od tego samego producenta co EDM i PIXI... jeśli tak.. a ja widzę spore podobieństwo... to po co przepłacać?!


Na tą chwile poczułam ogromną potrzebę posiadania kilku innych egzemplarzy.. więc z okazji zbliżających się urodzin zamówiłam dzisiaj min Flat top z tej serii i od samego LancrOne z serii profesjonalnej kilka sztuk. Mam nadzieję że będą spisywać się równie dobrze jak ten powyższy. Już się nie mogę doczekać. :)))




Koniecznie dajcie mi znać czy miałyście do czynienia z tymi pędzelkami i co oni sądzicie!?


___________
edit. 14-04-2014

Od zakupy tych pędzli, moja kolekcja powiększyła się ale i tak codziennie sięgam właśnie po nie. Cały czas jestem z nich zadowolona, po 1,5 roku są jak nowe, ani włosie ani trzonek nie straciły na jakości.. Polecam :)


Buziaki xxx
/ Moniak


czwartek, 1 sierpnia 2013

Ulubieńcy Lipca '2013

Cześć wszystkim :)

Miałam nie czekać do końca miesiąca więc zabrałam się do tego posta trochę wcześniej ponieważ w takie upalne dni to ciężko o motywację do działania i akurat wyrobiłam się na ostatni dzień ;), nie wiem jak Wy ale mi zupełnie po pracy się nic nie chce. Teraz wspomagam się wiatrakiem :)

Bez zbędnego owijania przejdę do konkretów a dokładnie mówiąc do Ulubieńców ostatnich tygodni..
Jesteście ciekawi co u mnie się sprawdziło w te ciepłe dni? 




W tym miesiącu znajdują się produkty z każdej kategorii tak więc..

Garnier, Fructis - szampon wzmacniający do włosów normalnych, szybko przetłuszczających się. To mój zdecydowany włosowy faworyt.. i nie dla tego że ma jakieś zdumiewające działania.. robi to co ma robić a w ulubieńcach znalazł się dlatego że chyba od początku roku wszystkie moje szampony działały, niekoniecznie pachniały i włosy po nich były średnio przyjemne w dotyku. Ten zaś pięknie pachnie (mam z nim dobre skojarzenia) no i ta kremowa konsystencja umila mi mycie włosów :)



Teraz czas na płynne przejście do pielęgnacji ciała.. a dokładnie mówiąc o połączeniu 2 produktów w Yves Rocher Szampon-żel pod prysznic Mięta - co prawda jest to produkt dla Mężczyzn, ale której z nas nie podobają się męskie zapachy?! Mi tak i dlatego nie mam problemu z używaniem takich produktów jeśli spełniają swoje zastosowanie. A ten Szampo-żel był idealny na wyjazdy. Na moich włosach i ciele się spisywał, dokładnie czyścił, dobrze się pienił i fajnie odświeżał w upalne dni. Dodatkowo mała pojemność 200ml i cena 9,90 to nic tylko brać go ze sobą na wakacje :) T. nie narzekał jakoś więc chyba mu też pod pasował :)

Babydream, Żel do mycia ciała. Kolejny produkt nie przeznaczony stricte dla Kobiet ;) Kupiłam go z polecenia Nieesi25 która używała go podczas kąpieli swojego Synka, więc jeśli Oni byli zadowoleni to czemu nie ja!? Tak jestem zadowolona - dobrze się pieni(na gąbce) dokładnie myje i nie podrażnia ani nie wysusza wrażliwej skory. Jedyny minus to niekoniecznie przyjemny zapach, no ale w końcu do produk dla dzieci więc nie oczekiwałam tego.



4. Brakowało mi zapachu i miałam ostatnio ochotę troche rozpieścić moje ciało i nosek podczas codziennych kąpieli więc postawiłam na Nivea, Supreme touch - kremowy żel pod prysznic z masłem shea i olejkiem z orzechów macadamia. Chciałam sobie umilić tak więc uczyniłam :) żel ma przyjemną kremową konsystencje. Zapach przyjemny jednak nie nachalny. Polecam go wszystkim.

Ostatni z działu "pielęgnacja ciała" okazał się Sun Ozon - spray aloesowy po opalaniu. Jak widać zużyłam go już połowę a nie miałam za dużo okazji na "plażing-smażing" ;) Zawiera aż  98% aloesu, rewelacyjnie chłodzi, koi i nawilża podrażnioną promieniami słonecznymi skórę. Pierwszy raz w tym roku odkąd jestem jego posiadaczką nie schodziła mi skóra..  A ja nie muszę się jakoś "zjarać" żeby mi schodziła, po prostu jak nie będę odpowiednio nawilżać. Tak więc sray stał się moim letnim Must have!

Isana hair - suchy szampon. W końcu go mam.. już tyle się u Hani nasłuchałam o jego super działaniu więc ciągle polowałam, ale jak tylko pojawiały się promocje to on był wykupiony.. No ale w końcu mi się udało! Tani, wydajny (nie kończy się po 3 użyciach jak co niektóre ;) ) produkt o pięknym zapachu.. Ahh! Skutecznie odświeża włosy, co prawda zostawia czasami biały/szary nalot ale mi to kompletnie nie robi.. bo wystarczy lekko spryskać wodą albo jakąś odżywką włosy przeczesać i po sprawie.

To są moi ulubieńcy ciała i włosów. Teraz czas na ulubione produkty do mojej twarzy..

Ziaja Med, kuracja lipidowa - fizjoderm drem na dzień/na noc. Powiem wam ze kupiłam go po tym co wyczytałam w internecie i na pudełku od producenta.. ale jak go już miałam w domu to dość sceptycznie do niego podchodziłam, zastanawiałam się po co tak naprawdę go kupiłam.. przecież on nie robi nic z moją buzią i w dodatku za pięknie też nie pachniał... No i tu się wszystko zmieniło jak moja skóra wołała Pomocy! Jak naprawdę go potrzebowałam. Jestem Alergikiem i jak jest dobrze to ok, gorzej jak złapie jakiegoś podrażnienia i coś mnie uczuli.. wtedy co sie zagoi to znowu cała puchnę i twarz mnie okropnie swędzi (głównie tam mi się objawia alergia na powiekach) i końca nie widać :( W tym miesiącu postanowiłam używać go sumiennie podczas moich alergicznych napadów i muszę powiedzieć ze już zostanie ze mną na długo! a do idealnego duetu Maść z witaminą A tutaj akurat pokazuje wam maść na recepte ponieważ jest ona na bazie wazeliny z sporą dawką wit. A bo aż 1000ml/g. A co za tym idzie spora jej ilość jest wchłaniana. Używam jej jak kremu pod oczy i na powieki, oraz na przesuszone / podrażnione partie.



Dalej idąc chce wam pokazać trochę kolorówki, czyli stosunkowo nowy produkt od Lovely, Volume booster, który zawiera jedwab, d-pantenol i kolagen. Nie wiem czy te składniki wpłynęły jakoś na kondycje moich rzęs bo nie używam tej maskary codziennie, jednak bardzo lubię jaki ona daje efekt na rzęsach. 


Oraz dwa lakiery jeden do pracy a drugi na weekend :) Ojj jak ja mam radochę jak patrze na te neonowe pazurki od razu uśmiech pojawia mi się na twarzy :))  [Eveline, miniMax 807 i Vipera, bambini 59]





A bym zapomniała wspomnieć chyba o najlepszych odkryciach tego miesiąca!! Czyli o produktach które testuje, a mowa o Podkładach mineralnych, matujących i korektorze Annabeel Minerals oraz o różu Bell który otrzymałam w prezencie od mojej Kochanej siostry (nie ma to jak bez okazyjne prezenciki :) :* )  - jeszcze raz dziękuje!!  Wszystkie te produkty sprawiają że mój makijaż wygląda jeszcze lepiej niż dotychczas, otrzymuje krycie takie jakbym chciała bez zapychania cery.


Ale się tego nazbierało... no ale to juz koniec - gratulacje dla wytrwałych :) Jakie w tym miesiącu były Wasze ulubieńcy??

Buziaki xxxx
/ Moniak


niedziela, 28 lipca 2013

TAG: I ♥ SUMMER :)



Hej!
 

Jak wam mija ten upalny weekend? Ja niestety wczoraj byłam w pracy a dzisiaj chowam się w zacienionym pokoju..

Dla tego przychodzę do was z czymś lekkim i przyjemnym, a będzie to
TAG:
I ♥ SUMMER :)



 
o to pytania:
 
1. ULUBIONY BRONZER NA LATO?
Hmm.. Nie ma takiego ;) ale jestem zadowolona z efektu Pryzmy brązującej od Marizy.

2. WYOBRAŹ SOBIE ZE BUJASZ SIĘ NA HAMAKU NA TROPIKALNEJ WYSPIE, SĄCZYSZ DRINKA, CO PIJESZ?
Zdecydowanie będzie to Mohito!!

3. ULUBIONY PRODUKT DO UST NA LATO?
Flos-lek lip Care wazelina kosmetyczna do ust & ochrona; waniliowa

4. BASEN CZY PLAZA?
Plaża!! Uwielbiam plażować, opalać się a przede wszystkim uwielbiam morze! Którego dzisiaj bardzo mi brakuje ;(

5. LATO=SZALONE WŁOSY, JAKI JEST TWÓJ ULUBIONY PRODUKT DO STYLIZACJI WŁOSÓW NA LATO?
Nie stylizuje włosów.. jedynie je pielęgnuje i na tą chwile moim ulubionym produktem jest Garnier Fructis Fresh szampon wzmacniający do włosów normalnych i przetłuszczających się, ewentualnie Suchy szampon od ISANY (pięknie pachnie)

6. OPALANIE CZY SZTUCZNA OPALENIZNA?
Opalanie.. nie lubię się smarować samoopalaczami..


7. ULUBIONY LAKIER DO PAZNOKCI?
Miałabym się ograniczyć do jednego? Nie ma szans! Zdecydowanie Czerwień, korale i neonowy róż!! :D

8. CZY MASZ SWOJE WAKACYJNE/LETNIE NAWYKI?
Nie mam żadnych letnich nawyków.. (?)

9. ULUBIONY ZAPACH NA LATO?
Yves Rocher
Woda toaletowa Naturelle, używam go w letnie dni, ale czy to jest mój ulubieniec? Mam ochotę na jakieś nowości :)

10. ULUBIONE JEDZENIE NA GRILLA?
Rzadko grilluje.. ale jak już to mocno przypieczona kiełbaska.. a jako ulubione Letnie jedzenie to zdecydowanie Makaron z truskawkami!! Ohh jak ja to uwielbiam!!

11. JAKI JEST TWÓJ ULUBIONY LATO-ODPORNY PRODUKT/tak do brzmi w dosłownym tłumaczeniu,ja bym powiedziała bardziej wodoodporny produkt?
A wiecie że nie posiadam w swojej kosmetyczce niczego wodoodpornego ;) ale jak już to tusz do rzęs na lato powinien być wodoodporny :)

12. JAKIE SA TWOJE PLANY NA WAKACJE? JEŚLI ICH NIE MASZ, NAPISZ JAKIE SA TWOJE WYMARZONE WAKACJE!
Wakacyjny przedłużony weekend już miałam, jednak na urlop czekam do Września i wtedy lecę na Brytyjską wyspę do mojego Ukochanego


i to wszystko :) Nie Taguje nikogo konkretnego. Jeśli macie ochotę na ten TAG to piszcie mi odpowiedzi w komentarzach albo podeślijcie linki do swoich wpisów :) 

Pozdrawiam
/ Moniak

niedziela, 21 lipca 2013

Żel ze świetlikiem lekarskim od Floslek / # Recenzja

Cześć wszystkim!


Nie tak dawno kosmetyki przeznaczone stricte na okolice oczu były mi zupełnie obce. Do pielęgnacji całej twarzy używałam ogólnych kremów i nie wyróżniałam jakoś tej partii.. Jednak zaczęłam odczuwać potrzebę większego nawilżania skóry pod oczami. Niekoniecznie kuracji  przeciwzmarszczkowych ale typowo nawilżających. 

Na pierwszą próbę przyszedł mi Żel ze świetlikiem lekarskim od Floslek, wybrałam wersję
z rumiankiem
ponieważ dużo pracuje przed komputerem i moje oczy często pod koniec dnia są zmęczone i zaczerwienione.



Żel ten jest przeznaczony do powiek jak i pod oczy. Chciałam kremu więc czemu wybrałam żel? ponieważ słyszałam dużo dobrych opinii na temat tego produktu, jak i również szukałam czegoś co sprawdzi się na noc ale również na dzień pod makijaż - i tu się nie zawiodłam.

Jeśli chodzi o działanie to... hmm... ciężko mi stwierdzić poziom nawilżenia, ale na pewno występuje bo zwyczajnie skóra w okół oka po aplikacji tego żelu była zrelaksowana, nie była ściągnięta, ani nie wołała o wodę. Ale co na pewno da się odczuć? Ukojenie!  Zwłaszcza latem jak włożymy słoiczek do lodówki. Fantastyczne uczucie chłodu, od razu znika opuchlizna po ciężkiej nocy.



Konsystencja lekkiego żelu spisuje się bardzo dobrze, nie klei się, szybko się wchłania, również nie napina skóry. Zapach delikatny, przyjemny ale po aplikacji w ogóle nie wyczuwalny. Co bardzo dla mnie ważne nie podrażnia i nie uczula!! Chociaż wiadomo na każdym niestety może bywać to różnie.




Podsumowując: Przyjemny ale szału nie robi. Dobry na dzień, na noc przydałoby się coś bardziej treściwego.

Za 10g produktu w praktycznym opakowaniu (chociaż niekoniecznie higienicznym) płacimy ok 5-7zł więc niewiele.. 
z dostępnością nie powinno być problemu, ja kupiłam go w Naturze.

Dajcie mi znać czy używałyście tego produktu z wydaniem "laboratorium"? A może używałyście tych "pharma"
bo słyszałam że nie tylko opakowaniem się różnią ale też działaniem..

Pozdrawiam xxx
/Moniak

Pogadanka..



Cześć wszystkim.

 

Oho hooo kiedy ja do was ostatnio pisałam? :( Muszę przyznać że było to wieki temu.. i od razu chciałabym bardzo przeprosić, za tą nieobecność po tej stronie. Ostatnie trzy miesiące były dla mnie bardzo intensywne i Mega wiele się pozmieniało przez ten czas. Sprawy prywatne, zdrowotne jak i nawet takie kosmetyczne przekręciły się dosłownie o 360stopni w między czasie zmiana pracy!
Na uczelni też nie było lekko jedna sesja goniła drugą i szczerze mówiąc miałam już dość! Na szczęście teraz mam wakacje od 2 tygodni a czasu coraz więcej wolnego.
Więc naprawdę jedyne na co miałam czas w 1miesiącu to sport – wzięłam się po zimę za siebie wspierała mnie w tym Ewa Chodakowska :) a efekty po miesiącu były niesamowite – więc polecam każdemu kto ma nadprogramowe kilka kg czy cm ;) albo po prostu chciałby zrobić coś dla swojego ciała !!!
Następne dwa miesiące były najgorsze, w tygodniu  praca i praktycznie każdy weekend poza domem (nie dla przyjemności) a największe zmiany, stres i problemy miały miejsce w ostatnich dniach.  Na szczęście teraz jest już spokojniej i tak jak pisałam czasu wolnego mam więcej.
W związku z tym postawiłam sobie 3 cele do realizacji których od dzisiaj zaczynam dążyć!



1.       Z nich to nauka języka angielskiego! Niestety należę do osób którym łatwo i trwale to nie przychodzi. Wiele lat nauki w szkole nie przynosiły żadnych efektów. Tym bardziej że po maturze zaprzestałam szlifować ten język.




2.       Sport! Dwa miesiące przerwy to wystarczające lenistwo.. Treningi z Ewką dawały mi tyle przyjemności i energii do działania więc czas najwyższy do tego wrócić.


3.       Ostatnie postanowienie to powrócić do mojego pamiętnika, bo właśnie tak chce traktować ten blog. Bez zbędnej spiny.. „aaa.. koniec miesiąca- muszę zrobić ulubieńców” Nie! Nie chce tego to jeden z czynników który mnie zniechęca do pisania. Chce pisać ale na luzie tak jak przy założeniu podczas powstawania tego bloga :)


Mam nadzieje że rozumiecie moje zachowanie i moją nieobecność po mimo niezdradzania szczegółów. Na usprawiedliwienie mogę dodać jeszcze fakt iż jestem cały czas z Wami po drugiej stronie, regularnie czytam, oglądam i komentuje blogi/vlogi.


A żeby nie była to tylko taka sucha pogadanka pokaże wam lakier który gości teraz na moich paznokciach i jego kolor przynosi mi wiele uśmiechu na twarzy :D



Już dawno za takim neonem się rozglądałam!  :))

To już wszystko z mojej pogadanki, mam nadzieje że u was wszystko ok.
Tule :** 


\Moniak

wtorek, 21 maja 2013

Uwaga bubleee !

Cześć Kochani!!


Dzisiaj przychodzę do was z trzema kosmetykami.. przez które na samą myśl się złoszczę!!
Są to produkty do twarzy jeden do oczyszczania, drugi do demakijażu, trzeci z kolorówki. Opinie na tematy tych, jak zresztą na wiele innych produktów są podzielone. Mają swoich zwolenników i przeciwników.. niestety ja trafiłam do tej drugiej grupy..
A o czym mowa?



O produktach które się u mnie nie sprawdziły, ale jest to tylko moja opinia, na podstawie moich testów.

Pierwszy z nich to: Żel do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej od Garnier Essentials, jeśli chodzi o tą firmę to bardzo lubię ich kosmetyki, uwielbiam kremy do twarzy z tej serii!
Początkowo nie zdawałam sobie sprawy z tym co robi mi ten żel, bo używałam go w momencie w którym moje hormony buzowały.. potem święta...i wiadomo jakiś króliczek czekoladowy, a tu słodkie ciacho.. Całą winę zwaliłam na hormony i czekoladową wyżerkę :P
Pomimo tego, że przy zakupie zwracałam uwagę na to co kupuje, czytałam opis i przejrzałam skład, jednak głównie skupiłam się na tym żeby był przeznaczony do skóry wrażliwej i żebym SLSy nie znajdowały się na początku składu.. no więc niby OK...

Żel to co miał robić to robił..czyli łagodnie mył moją buzię.. opakowanie posiada pompkę więc super.. ale na tych plusach się kończy :/
na dzień dobry po nosie dostałam obrzydliwym "szpitalnym" zapachem.. jeśli wiecie o co mi chodzi.. a niby róże kojarzą się nam z czymś przyjemnym, dodatkowo ten produkt okropnie zapychał moją skórę.. do tego stopnia że na całym czole, policzkach i brodzie miałam wysyp grudek i małych krostek!!!


Drugi produkt pochodzi od Ziaji czyli dwufazowy płyn do demakijażu oczu.
Skuszona śmieszną ceną bo chyba coś ok 4zł kupiłam od razu dwa opakowania ;/ i tu był mój wielki błąd! Nie ma co się łasić na cenę, ani kupować nieznanych kosmetyków więcej niż 1 opakowania!!

Czemu się nie polubiłam z tym produktem? A to dlatego, że nie radzi sobie z demakijażem lekkiego dziennego makijażu, przy czym jest bardzo niemiły w użyciu tzn. pomimo tej tłustej warstwy czułam jakbym szorowała wacikiem okolice oka.. więc musiałam go wylewać "litrami" na wacik żeby jakoś znieść tę czynność - a naprawdę obchodzę się delikatnie z moją skórą! No i tak naprawdę nie jest wydajny przez to że muszę go aż tyle wylać za jednym razem.. więc nie wychodzi wcale tanio, bo opakowanie starczy mi na około 2 tygodni..  a na koniec ten tłusty film grrr!!!

Ostatni produkt to: Flormar - Waterproof Eliner [113] Nie polecam!!!!  Nie spełnia swojego zadania ani trochę!! Kredka jest okropnie miękka, nie utrzymuje się nawet 30min na lini wodnej- wodoodporna to ona wcale nie jest. Jak widać na swatchu, mnóstwo grudek i nierównomiernie się rozprowadza.. a na oku wygląda jeszcze gorzej.. :/

Nie polecam ani żelu ani płynu tym bardziej kredki... pomimo tego że bardzo lubię te firmy. No ale niestety zawsze znajdzie się jakiś bubel ;/

Pozdrowionka..
M.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...