poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Iwostin Purritin, Korektor maskujący # Recenzja


 Cześć!


Ostatnimi czasy moja skóra daje wiele do życzenia.. w walce z trądzikiem sięgam po  kilka kosmetyków które zdecydowanie pomagają min. Iwostin Purritin. Jednym z kosmetyków po którego sięgam prawie każdego ranka jest korektor maskujący, z olejkiem z drzewa herbacianego.



i od razu mówię, on nie maskuje - ten korektor leczy jak to producent ujął 'wykwity trądzikowe'
więc czemu on taki fajny jeśli nie robi tego co korektor powinien? Dlatego że używając go mam poczucie że robię coś dobrego dla mojej twarzy robiąc codzienny make up. 

Jak ja to robię?
Zwyczajnie ;) Nakładam go na czystą nakremowaną buzię - oczywiście w miejscach gdzie jest taka potrzeb. Następnie nakładam puder i całą resztę, w tym momencie jak potrzebuje dodatkowego krycia to używam innego korektora typowo kryjącego.

Po co mi dwa korektory?
Tak jak na samym początku napisałam korektor od Iwostin łagodzi stany zapalne mojej skóry.
Dzięki  substancją aktywnym zawartym w korektorze Iwostin tj.
  • Olejek z drzewa herbacianego - likwiduje stany zapalne i ogranicza powstawanie nowych,
  • Ekstrakt z mirry - działa przeciwzapalnie i silnie antybakteryjne, ponadto normalizuje pracę gruczołów łojowych,
  • Kwas salicylowy - odblokowuje ujścia gruczołów łojowych, zapobiega powstawanie ognisk zapalnych,
  • Wyciąg z aloesu - łagodzi podrażnienia oraz zmniejsza zaczerwienienia,
  • Woda termalna - wzmacnia działanie wyciągu z aloesu.



Ponadto jest hipoalergiczny i przeznaczony jest również dla skóry wrażliwej. Nie podrażnia ani nie wysusza skóry, nie zawiera zbędnych substancji zapachowych. Zawarty w nim olejek nadaje przyjemny zapach, pomimo że przy pierwszym powąchaniu wydawał się intensywny to nie jest nachalny ani drażniący.

Opakowanie bardzo przypadło mi do gusty, dzięki 'dziubeczkowi' który daje możliwość wydobycia odpowiedniej ilości kosmetyku, co nie powoduje jakiegoś marnowania :) jest bardzo wydajny - używam go regularnie od grudnia i nadal mam go sporo.


Przy lekkich zaczerwienieniach daje rade, ewentualnie dwie warstwy dają przyzwoity efekt, jednak osobiście wole nałożyć cienką warstwę i wspomóc się innym kamuflażom.
Producent  nie daje wyboru odcienia, natomiast nie stanowi to różnicy bo jak widać na zdjęciu jest jasny, lekki i słabo kryjący.

Bardzo dobrze stapia się ze skórą, nie przebarwia się ani nie przebija.




15mil w cenie ok 20zł

 
Aqua, Mineral Oil, Cyclopentasiloxane, Titanium Dioxide, Ethylhexyl Cocoate, Iwonicz Aqua, Propylene Glycol, Steareth-21, Steareth-2, Talc, Commiphora, Myrrha Extract, Alcohol Denat. Cera Alba, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Melaleuca Alternifolia Oil, Allantoin, Triclosan, EDTA, Salicylic Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben.


Tak, to już chyba wszystko co chciałam Wam przekazać, a teraz lecę poćwiczyć - mam nadzieje że sąsiedzi po 22 nie przyjdą na skargę i jakoś zniosą te moje podskoki :D

~Moniak

4 komentarze:

  1. Tego kosmetyku nie używałam jednak sądzę, że firma ma ogólnie dobre produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam z tej serii Krem redukujący na noc i matujący na dzień a także żel do mycia twarzy i bardzo sobie chwalę :) samego korektora nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kusi mnie właśnie przetestowanie tego żelu. Bo z korektora jestem bardzo zadowolona :)

      Usuń
  3. Nie probowalam zadnych z ich kosmetykow :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...